poniedziałek, 23 grudnia 2013

Cicha noc

       Milczałaś. 
       Wszyscy wokół śpiewali kolędy, a ty patrzyłaś na ich uśmiechy bez słowa za to z dozą irytacji. Byłaś tak niesamowicie rozgoryczona i pełna złości, której nawet nie potrafiłaś należycie ukierunkować.
       Jak oni mogli oddychać, kiedy tobie brakowało tchu?Jak oni mogli być tak niesamowicie szczęśliwi? Jak oni mogli normalnie funkcjonować i ekscytować się narodzinami Jezusa?
       Po raz kolejny tego dnia zacisnęłaś zęby i sięgnęłaś po butelkę czerwonego wina, która stała na stole. Całe szczęście, że nikt nie zwracał na ciebie uwagi. No prawie nikt.
       Pieprzona Wigilia - pomyślałaś, dolewając sobie alkoholu do kieliszka. - Pieprzona matka i jej fagas. Dlaczego tata wpadł na taki idiotyczny pomysł i ich wszystkich tu zaprosił? 
       Cholera. Nie zniesiesz tego na trzeźwo.
       - Nie powinnaś zwolnić? - Pyta znajomy głos, a jego właściciel uśmiecha się ironicznie, unosząc powątpiewająco lewą brew.
       Naturalnie. On też został tu zaproszony.
       Siada na krześle obok, czując się tutaj jak u siebie. Opróżniasz kolejny kieliszek, po czym rzucasz mu wyzywające spojrzenie i szepczesz jakże subtelne:
       - Pieprz się.
       Chłopak śmieje się w odpowiedzi i kiedy nalewasz więcej wina, on uprzedza cię i sam łapczywie wypija alkohol przy okazji, oblizując górną wargę.
       - Z tobą zawsze - odpowiada, zniżając głos do szeptu i nachylając się w twoim kierunku.
       Prychasz pogardliwie, ale twoje usta same układają się w uśmiechu. Zawsze tak na ciebie działał.
       - Nie jestem, aż tak pijana. 
       - Ranisz mojego ego. Myślisz, że nie ma dziewczyn, które przespałyby się ze mną na trzeźwo?
       Znasz odpowiedź na to pytanie. Może właśnie, dlatego znowu czujesz w sobie rozgoryczenie.
       - Nagle straciłam ochotę na rozmowę z tobą, kotku - śmiejesz się gorzko, akcentując ostatnie słowo i nie rozglądając się nawet, bierzesz butelkę i pijesz wino z gwinta.
       Zaczyna pojawiać się tak oczekiwane poczucie lekkości. To znak, że powinnaś przestać. Znajome tęczówki przyglądają ci się z troską. Masz ochotę wydrapać mu te oczy. Tak cholernie, piękne oczy, które wprawiają cię w poczucie winy. 
       - Jego już nie ma...
       - On będzie zawsze - mówisz twardo, a twój ton nie pozostawia miejsca na dyskusję.
       - Więc czemu zachowujesz się jak suka?
       - To czyni mnie żywą, a jeśli chcesz dalej marnować czas to się za nas pomódl.
       Chłopak nie rusza się z miejsca. Siedzicie ramię w ramię i więcej się do siebie nie odzywacie. Przynajmniej do chwili, w której on sam zaczyna śpiewać razem z innymi:
       - Silent night, holy night...
       Spoglądasz na niego z dezaprobatą, ale w chwili, kiedy nie jest w stanie czysto wyciągnąć wyższych dźwięków wybuchasz serdecznym śmiechem. Szturcha cię łokciem w bok i przekręca głowę w bok, uśmiechając się uroczo.
       - Sleep in heavenly peace, sleep in heavenly peace - kończysz zwrotkę kolędy razem z nim i całą resztą zgromadzonych przy choince. 
       Może nie będzie tak źle.
       To albo jesteś pijana.


Miniaturka napisana około 30 minut temu z myślą o jutrzejszej Wigilii i całą szopką, która się z nią wiąże. Szukałam jakiegoś pretekstu do złożenia życzeń i wpadł mi pomysł na takie wspomnienie... Mam nadzieję, że nikogo nie zraziły przekleństwa.
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia chciałabym życzyć wszystkim chwili spokoju, spędzonej w gronie najbliższych. Spełniajcie swoje marzenia i nie zapomnijcie przy tym o radości z małych rzeczy. Nigdy nie traćcie uśmiechu, ani wiary w siebie. Uważajcie na siebie, dbajcie o zdrowie i oby 2014 był lepszy niż rok obecny. Pod każdym względem.

4 komentarze:

  1. Dobra, w dniu dzisiejszym stanowczo zakładam fanclub miniaturek pisanych przez Ciebie w drugiej osobie. Boże, ja to po prostu kocham! Każde zdanie brzmi wówczas fantastycznie, a na dokładkę z Twoim talentem to już po prostu cud, miód i orzeszki. I nawet nie próbuj mi tu zaprzeczać, kochana! Wiem, że to kiepski argument, ale w święta nie wypada się kłócić. Więc nie szargaj i tak już zszarganych nerów Lakii, tylko przyznaj, że ta miniaturka jest fantastyczna :)

    Hm... Czy to źle, jeżeli na poprzedniej Wiglii czułam się podobnie? Oczywiście nie upijałam się i bez przekleństw (które mi nie przeszkadzały ani trochę, wręcz przeciwnie, tu idealnie się wpasowały), ale jakoś tak mi się skojarzyło... No, mniejsza z tym. I ten "on" to Chase? To znaczy nie ten "on", którego juz nie ma i ktory zawsze będzie, tylko ten "on", co się do niej przysiadł... Chyba zaczynam już coś kręcić. W każdym albo to Chase, albo ja jestem jakaś głupia i nie chwytam aluzji czy czegoś tam. I osobiście uważam, że genialne oddałaś specyfikę świąt - tę całą "szopkę", ale i panujący wówczas nastrój, przeciwieństwa... Cudo, po prostu cudo.

    I przy okazji bardzo dziękuję za życzenia. Oj, przydałoby się to wszystko... Jeszcze raz dziękuję! Ja swoje wyślę jutro, może do tego czasu wymyślę coś mądrego, choć składanie życzeń nigdy nie było moją dobrą stroną... No nic, coś się wymyśli, jak co roku :)

    Pozdrawiam,

    Lakia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, mam własny fanclub! Aż mi się humor poprawił. Moim talentem? A to ja takowy posiadam? No, ale masz rację. Nadchodzą święta, więc zaszaleję i powiem, że nie wyszło najgorzej. :D
      Niestety, tak się składa, że ja osobiście czuję się niemal na jakiejkolwiek rodzinnej imprezie. Nie mój klimat, towarzystwo... Inna bajka ogólnie rzecz ujmując. Tak, to Chase. Wiedziałam, że zgadniesz. xD
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. No właśnie Laika ma racje. Są święta i nie powinno sie kłócić. Na początku kiedy to czytałam to pomyslalm, że to taki wstęp do życzeń, lub składanie je przez bohaterów opoka. Druga opcja to, ze w prezencie dostaliśmy kolejny rozdział. Na końcu padlam, bo przypomniał mi sie twój jeden tweet, ze przyjechała do ciebie rodzinka i juz masz dosyć przygotowań. Przez pól mimiaturki wyobrazalam sobie ciebie zamiast Danici.
    Tobie tez najpiękniejszych świąt i sylwestra :)
    Co do rozdziału to jedno wielkie O.O Kiedy cd dalszy? Ja chcę ciąg dalszy.
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na składanie życzeń przez bohaterów nie wpadłam... A szkoda, bo to dobry pomysł. Może za rok, jeśli dobrze pójdzie coś takiego się tutaj ukaże. Rozdział miał być 27, ale przyda się wszystkim odpoczynek od moich tworów, więc pojawi się później. I mój sekret się wydał, haha XD
      Pozdrawiam!

      Usuń

Layout by Elle.

Google Chrome, 1366x768. Terriblecrash, Indonditionally, Lucy Hale.